Gdy windykacja puka do drzwi – kiedy warto rozmawiać z windykatorem? Co wolno, a czego nie można firmom windykacyjnym?

Długi, z których nie jesteśmy w stanie wybrnąć to poważny problem, przed którym nie można uciekać. Jeżeli wierzyciel pilnuje terminów to dług niestety się nie przedawni. Ponadto zaciągnięte zobowiązania należy spłacać, do tego obliguje nas umowa, którą podpisaliśmy. Chwilowe problemy finansowe mogą zdarzyć się każdemu. Utrata płynności finansowej to jednak nie powód, aby chować głowę w piasek.

 

Windykator to też człowiek, który może Ci pomóc!

Większość banków czy też firm pożyczkowych, u których zaciągamy zobowiązanie w przypadku braku spłaty należności w terminie kieruje sprawę do zewnętrznej firmy zajmującej się windykacją należności. Obostrzenia prawne w zakresie działalności takich przedsiębiorstw sprawiły, że pracownicy takich miejsc przestali stosować nieuczciwe praktyki. W dalszym ciągu mogą się jednak zdarzyć odosobnione przypadki, w których windykator znacznie przekracza swoje kompetencje. Jeżeli nie masz pewności co do rzetelności jego działań w pierwszej kolejności skorzystaj z pomocy eksperta. Porady prawne online są dziś świadczone dla klientów z całej Polski więc w kilka chwil możesz dowiedzieć się jak właściwie zareagować na nielegalnie prowadzone czynności.

 

Pamiętaj, że windykator to nie komornik. Może pomóc w spłacie zadłużenia, ale pod żadnym pozorem nie może podejmować działań leżących w kompetencji uprawnionego urzędnika państwowego. Ponadto wierzycielem w dalszym ciągu jest bank i to z nim należy podejmować wszelkie próby porozumienia.

2 komentarze

  1. Wszyscy źle mówią o windykatorach a tymczasem jeśli mamy do czynienia z profesjonalną firmą to naprawdę warto podjąć próby rozmowy, bo przecież firmie też zależy na szybkim odzyskaniu pieniędzy dla swojego klienta i mi dzięki temu właśnie udało się podpisać ugodę i dług mam już za sobą.

  2. Byłem osiem lat windykatorem i wiem jaki stosunek mają do nas dłużnicy, ale mam też świadomość z czego to wynika więc wcale się nie dziwię, dlatego właśnie nie wytrzymawszy presji zmieniłem zawód choć moja firma akurat ponad wszystko stawiała na standardy obsługi tak wierzycieli, jak i dłużników.

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *